sobota, 27 czerwca 2015

Rozdział 4

Cristiano siedział na trybunach stadionu i patrzył przed siebie, nie mógł uwierzyć, że wczoraj przegrali mecz półfinałowy i odpadli z Ligi Mistrzów. Tak nie wiele zabrakło i wiedział że tak bardzo zawiódł, do oczu cisnęły mu się łzy. Cała krytyka skupiona wokół niego i trenera a przecież tylko chcieli zagrać w tym pieprzonym finale. Zobaczył, że w jego stronę idą Pepe i Marcelo.
- Chodź stary, idziemy na piwo? - uśmiechnął się smutno Brazylijczyk.
- Trudno stało się i nic już z tym nie zrobimy, załamywanie się w niczym nie pomoże - poklepał Ronaldo po placach i cała trójka udała się w stronę wyjścia.
- Panowie, przepraszam was ale chce odebrać Juniora z przedszkola. Spędzę z nim trochę czasu, wczoraj po meczu prawie nie rozmawialiśmy bo był już śpiący. - pożegnali się i udał się w stronę samochodu. Jechał w kompletnej ciszy przemierzając ulice Madrytu. Zastanawiał się co zrobić dalej z życiem i czy zostać w tym mieście nadal czy może odejść. Dostał już nieoficjalnie, kilka propozycja z klubów angielskich i francuskich.
15 minut później zaparkował pod przedszkolem swojego syna. Szybko wszedł do środka i rozejrzał się szukając swojej pociechy, zamiast niego, dostrzegł Leo jak kucała obok jakiegoś chłopczyka i coś zawzięcie tłumaczyła.
- Dzień dobry - przywitał się z brunetką.
- Dzień dobry Panie Aveiro - uśmiechnęła się promiennie. Ubrana była dziś w zwiewną, letnią sukienkę. Mężczyzna szybko zerknął niżej za co zganił się w myślach i popatrzył w jej śliczne oczy.
- Jak minął dzień?
- Dobrze, dziękuję. Bardzo mi przykro z powodu przegranego meczu.
- Tak, mi też - delikatnie się do niej uśmiechnął - Nie wiesz gdzie jest Junior?
- Za Tobą - zaśmiała się - już się ubiera.
Piłkarz odwrócił się i podszedł do syna. Pocałował go w czoło
- Synku ubieraj się szybciutko i jedziemy do domu, babcia ma dla Ciebie niespodziankę.
- Dobrze tatusiu, a jaką niespodziankę ma babcia?
- Jak przyjedziemy do domu to zobaczysz - pogłaskał go po głowie i zwrócił się do kobiety.
- Słuchaj Leo może będziesz miała ochotę na spacer, dzisiaj po zajęciach? - zapytał niepewnie. Miał nadzieję, że się zgodzi, przy niej się wyłączał i o niczym nie myślał, teraz tak bardzo chciał zapomnieć o swoich kłopotach. O Irinie, przegranej Lidze i Lidze Mistrzów. O wszystkim co go otaczało.
- Jeśli masz ochotę, to dlaczego nie, kończę zajęcia za 2 godziny. - serce mocniej zabiło gdy Cristiano zapytał o ten spacer, marzyła o kolejnym spotkaniu z piłkarzem, nie chciała myśleć o konsekwencjach, co się stanie gdy ktoś się dowie, chciała po prostu znów się z nim spotkać, przecież ostatnio tak dobrze im się rozmawiało.
- Super to w takim razie za 2 godziny przyjadę po Ciebie - uśmiechnął się - Do zobaczenia.
- No pa. - Portugalczyk odszedł z synem..

-Tatusiu, Pani Leonore jest bardzo fajna prawda? - zapytał Junior wysiadając z samochodu. Piłkarz popatrzył na syna z uśmiechem.
-Tak Cristiano, Twoja wychowawczyni jest bardzo fajna.
-To super bo ja też ją lubię - Chłopczyk pokazał swoje śnieżnobiałe ząbki i pobiegł w stronę babci czekającej przed wejściem, zaraz za nim poszedł piłkarz.
-Babciu, a wiesz, że tatuś idzie dziś na spacer z Panią Leonore?
-No ładnie synku widzę że żadna tajemnica u Ciebie nie przetrwa dłużej niż godzinę - zaśmiał się mężczyzna -Cześć mamo - pocałował kobietę w policzek.
-No cześć, synku - odpowiedziała szybko chowając coś w szufladzie. Ronaldo przymrużył oczy i spojrzał na matkę - coś się stało?
-Nie, nie... wszystko dobrze, siadajcie do stołu już jest obiad - Dolores wymusiła uśmiech i błądziła wzrokiem po kuchni.
-Mamo co schowałaś w szufladzie - piłkarz podszedł do rodzicielki i odsunął delikatnie od szuflady, zajrzał do środka i na okładce gazety zobaczył Irinę wraz z aktorem Bradleyem Cooperem. Podniósł gazetę i westchnął głośno - Chowanie tego nic Ci nie da, już widziałem - odpowiedział ponuro - Mamo wyrzuć tą gazetę nie chcę żeby Junior to zobaczył.
-Dobrze - odpowiedziała kiwając głową - a teraz opowiadaj co to za Leonore...

Kilka godzin później, Cristiano czekał na Leo nie daleko przedszkola, nie chciał wchodzić do środka, wiedział że zaraz pojawią się nie potrzebne plotki na ich temat. On się już przyzwyczaił, ale bał się jak to wpłynie na opinię dziewczyn. Po chwili zobaczył ją. Szła w jego stronę uśmiechając się promiennie. Słońce oświetlało jej śliczną buzie. Mężczyzna zdjął okulary i przywitał się z nią delikatnym muśnięciem w policzek.
- Witaj Leo.
- Cześć Cristiano. Coś się stało że chciałeś się spotkać? - Brunetka spojrzała na niego z zaciekawieniem.
-Jak pewnie wiesz przegraliśmy i po prostu chciałem spędzić to popołudnie z kimś, kto choć przez chwilę nie będzie mi o tym przypominał, - Uśmiechnął się krzywo i ruszyli w stronę parku. Dziewczyna opowiedziała o swojej pracy w przedszkolu i mówiła o tym z takim zaangażowaniem, z jakim on mówił o piłce nożnej.
- Leo a Ty masz dzieci? - zapytał
- Nie, niestety jeszcze nie - delikatnie pokręciła głową
- Czyli chciałabyś mieć?
- Oczywiście - zaśmiała się - chyba jak każda kobieta, ale do tanga trzeba dwojga, a ja niestety nie spotkałam jeszcze tego, który te dzieci chciałby ze mną mieć.
- Leonore? -Nagle usłyszeli za swoimi plecami męski głos....

                                           ********

Hej Kochane !! Jest kolejny rozdział :)
 Piszcie jak wam się podoba

UWAGA !
zabieram się za pisanie kolejnego opowiadania i podpowiedzcie mi... O KIM MA BYĆ TO OPOWIADANIE?

5 komentarzy:

  1. No nareszcie widzę kolejny rozdział... Coraz bardziej historia się rozwija... Oby ciekawie wszystko szło w dobrym kierunku. :)
    U mnie nowy rozdział... zapraszam pozdrowienia :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło że Ronaldo znalazł oparcie w Leo to już o czymś świadczy :D Obaj Panowie Aveiro lubią naszą Panią przedszkolankę oby tylko nic ani nikt nie stał im na przeszkodzie ... Czyżby głos na końcu rozdziału miał coś mącić hmm.
    Jak zwykle świetnie się czytało bo świetnie napisane oczywiście. Pisz szybciutko kolejny rozdział bo już czekam z niecierpliwoscią .

    Ps. A co do bohatera kolejnego Twojego opowiadania to oczywiście ja głosuję za Cristiano Ronaldo :D Mam nadzieję że on nim będzie :D
    Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne opowiadanie. Dopiero natrafiłam ale z tego co na razie przeczytałam to super! :D Mam nadzieję, że niedługo będzie następny rozdział. :)))) A co do bohatera opowiadania to zagłosowałam na Cristiano Ronaldo. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział... :=
    ) :) :) Zajrzyjcie do mnie?
    cr7ipamrf-opowiadanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń